Blog
Do Wieczfni, do Wieczfni, do Wieczfni
Zjeżdżają rycerze waleczni
Lodem skuta kraina,
Pognębi najbardziej hardych
By przeżyć musisz być twardy,
Nie pomoże nawet heroina
Księża szykują tłuszczę,
By przywitać rycerzy
Wystawną ucztą,
Kartaczy i moździerzy
Kosy na sztorc ustawione,
Chłop się z ziemią żegna,
Licząc że rycerz przegra
Daremne jego ułudy,
Jest coraz bliżej zguby.
Msze święte odprawione.
Chłop i rycerz wierzy w zabobony,
Zaprawdy tylko ksiądz będzie zachwycony.
Trup ściele się gęsto,
Kler znów będzie zwycięzcą
Świątynie nie zapłoną,
Wszak władzę ma ten z amboną
Układ z nowym pewny,
Reszcie zostaną okruchy i plewy.
Morał z tego taki,
Byś został klechą rodaku